piątek, 3 lipca 2009

na polnoc!

witam...z gory przepraszam za literowki a le pisze z takiego stanowiska wolnostojacego...aleza free jest...dlatego tez nie bedzie dzis zdjec (uuuuuuuu)...

koniec tego obijania ..pre na polnoc...wczoraj po tym calym pociagawaniu Rydze i znow pociagowaniu mialo byc juz lekko i przyjemnie...w Sigulda pokrecilem sie to tu to tam..patrzac co fajnego maja ale nie wchodziac nigdzie (ekonomiczny tryb mi ise wlczyl)...no i pojechalem dalej..pani w IT zdradzila mi fajna sciezke wzdluz rzeki prowadzaca az do Ligatne czyli dokladnie tam gdzie chce...super...

miedzy Sigulda a Ligatne rzeka wije sie w dosc glebokim wawazie (taki przelom dunajca tyle ze bez skal i na mniejsza skale ;-)..wpakowalem sie na to sciezke w pewnym momencie juz nie bylo odwrotu bo zejscie do rzeki bylo tak strome ze bym tam juz nie wrocil..no nic...fajnie sobie jade wzdluz rzeki...z przerwa na kapiel i pranie..a zar wali z nieba nieziemski...
...i dalej..w skrocie...przezylem chyba najciezsze chwile mojej podrozy...od pewnego momentu zachcialo sie lotyszom naprawiac droge...a zrobili to tak ze wysypali na nia piach...jakies 20cm warstwa...nieubita...wyobrazacie sobie?...do tego komaaary..roje...ubralem sie caly...lepiej sie spocic niz zostac zjedzony...

...w koncu jakos z teg owylazlem...wykonczony...mysle sobie...niby tak wszystko spoko...ale naprawde nie wiesz kiedy cie cos trafi i z jakiego kierunku...targajac ten rower przez piach walczac z chmara komarow poczulem sie przez chwile jak na jakies syberii...

dalszy plan to jak naszybciej do tallina...zatrzymam sie tam na chwile...po drodze jeszcze jest drugi estonski park narodowy (jakies bagna)...ale chyba mozecie sie domyslic co mysle)...

...ja juz sam nie wiem o co chodzi...zabytkow zwiedzac mi sie nie chce...przyroda mnie chce zjesc...gdzie ja mam sie podziac? ;-)...ah! dzis w rejonie Ligatne poczulem sie jak gdzies w gorach..fajny zjazd i choinki wokolo...az mi serce zabilo...dotarlo do mnie ze musze cisnac na polnoc...norwegia czeka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz