poniedziałek, 6 lipca 2009

talli nie jak koszalin

hellou...ttu j-23 nadaje z tallina! dzis tez tylko textowo...z automaatu interrnetowego...stalowa klaawiaatura wiec jak pisze to wszystko piszczzy i skry leca...wczzoraj chcialeem naprawde wrzucic foty ale niie mialem serca katowac ludzi z ktorymi nocowalem...alee po kolei..

...wczzoraj jakis takki totalniee zdechly sie obudzzilem...ncowalem w ruiachh jakiegos dawnegoo estonskiego pgru...calkiem przytulniee bylo...ale sie nie wyspalem...tojuz chyba insomnia...zapomniialem was iformowwac alee ciemno juz sie niee robii (chyba cos im sie popsulo ;)...szarowka zapada kolo mojej 11 (waszej 10) a dzzien jest juz kolo 1 w nocy...

..wiecw droge...niebo pieeknee...postrzepionechmurzyska sie przzewalaaja...coo z tego skoro wiettrzysko..i to takie co maa z 10stopni...powooli ruszylem...niic ciekawego podroddze..nawet apaaratu niie wyjalem...ot..pola i pola...plasko...sam tegoo chhcialem...a w finlaandi mniee czzeka tego jeszczzeewiecej...tak kolo 16 jak do zimnego wiatrru dolaczyl deszcz zwinalem siee na PKP (znaczzy okolej bo pkp tu nie ma ;)...i o18 welcome intallin!...

nocleeg mialem z gory nagrany u pewnegoo Reina z HC (thanks Rein!) (sprawdzcie hospitlity club lub couchsurfing)...alee mogl mniie podjac dopieroo o 22 wiec naa miacho!!...po bruku z moim wielbladem...sreednio...talin ladny...turystyczzne ceny...co jeeszczze...warto pewniie tu wpasc na weekend....sliczzne uliczzki....hmm...coo jeszcze...hmmm...no nuda w sumie...wszystko sliczzne....

....wieczzorkiem...u Reina byyly amerykanki sztuk 2...pogadaalismy po amerykansku...zyja w budapeszcie i jezdza po europie ogladajac czzegoniee ma w USs&A....no i lulu...fajjny prysznicbyyl...ech...

...rano czyli terraz Rein do pracy...hamerykankido ambasady po paszport (zgubiony) ...and ja na prom do Helsingennfors.....no i siedze tu przy stallowychh klawiszachh...ale ich pzechytrzylem bo tu sie tylko stoi a ja sobie na rowerze siedze i pisze...muy comfotable...rower to najlepsza rzeczz na swiecie....coo ja mowie...to istota...duszyczka...przyjaciel....

....koonczzebo bbez sensu zaczzynam...i paluhy od klawiaatury bola....cu...mam nadzieje z ee ze zdjeciami juz!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz