poniedziałek, 6 lipca 2009

...widoczki po drodze

podsumowujac kraje nadbaltyckie...bylo troche nudno...oczywiscie zalezy kto sie na czym skupia...bylo plasko...wiejskie krajobrazy...pola i lasy...byc moze powinienem jednak jechac 'via baltica' ale to glowna droga i balem sie ruchu...

po wczorajszych rozmowach z Mikko (u ktorego sie tu zatrzymalem, a ktory zjezdzil troche rowerem kraje nadbaltyckie), zaluje ze nie wypalil plan z promem na wyspe Saaremaa, dowiedzialem sie tez, ze niesamowicie jest na przyladku kotka... generalnie piekna zupelnie pusta plaza ciagnaca sie wiele kilometrow...moze innym razem...zwiedzilem za to Ryge...

...male miasteczka sa bardzo urokliwe...widac, ze wladze tych wszystkich miejscowosci nie proznowaly, i przez ostatnie lata mocno inwestowaly w rozwoj przestrzeni publicznych...zwykle w miasteczku jest jakis deptak...kafejki...informacja turystyczna...szkoda ze w koszalinie ciagle tego nie ma :-/

w krajobrazie dominuje zabudowa drewniana, cos co w Polsce odchodzi juz powoli w zapomnienie, i widac, ze nie jest to sprawa braku funduszy, bo przed domami stoja dobre auta...moze po prostu punkt honoru nie lezy tu w murowanej 3-poziomowej chacie...









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz