poniedziałek, 24 sierpnia 2009

szybki update










no to znow jedziemy z tomem...dogonil mnie na podjezdzie z geiranger...ale bylo niezle, podjazd bardziej zaskakujacy niz trollstigen, juz myslisz ze to koniec a tu nastepna sciana. na samej gorze kolejna niespodzianka w postaci plaskowyzu okolo 1000mnpm. dzis juz w Lom powoli stoczylismy sie na rozsadna wysokosc. Ale teraz znow pod gore. Biblioteki zamkniete, i turistinfo tez, siedze sobie w recepcji hotelowej :)

pogoda srednia, ale to glownie przez zimno, ale co tu sie dziwic, w koncu skandynawia pokazuje swoje pazurki. szczerze mowiac myslalem ze tak bedzie caly czas, a to tylko na koniec tak dopieka.

puszcze wam jeszcze troszke zdjec, choc (jak wiecie pewnie) nic sie nie dzialo

1 komentarz:

  1. Tom jakoś trochę zmarniał

    ...ale co ja czytam jaka recepcja hotelu?? tylko mi tu nie pisz ze pokusa miękkiego i ciepłego lóżka z miła obsługa ciebie omamiła...
    szerokiej drogi:)
    adamk

    OdpowiedzUsuń