środa, 2 września 2009

no i oczywiscie za morzem, a wlasciwie to juz po naszej stronie

prom to ja niewiem, czy lubie czy nie, czlowiek taki rozwalony po nim zawsze. Tym razem jeszcze sobie doladowalem tanimi parowkami, ktore przez cala prawie 4h podroz mi hustaly w zoladku (troche tez stateczek kolysal, ale to duuza krypa byla, taka na 9 pokladow)

tak stoisz na nabrzezu, i patrzysz jak samochody (i tiry) wyjezdzaja...no bite 40minut wyjezdzaly, niewierzysz jak to wszystko sie tam w srodku zmiesci?! a do tego jeszcze moj rower i ja!




a tu jestem! wreszcie biblioteka (w centrum handlowym :-) komputerek szybki i caly do dyspozycji, pelno multimediow, jasno i kolorowo. Mozna sobie posiedziec na DSR Eamesow, normalnie 'Odyseja Kosmiczna 2001'
mam nadzieje ze tak juz zawsze bedzie latwo, tylko nie liczcie juz na zadne fiordy i gorzyska, teraz beda wiatraki i inne cudaki, wiec do uslyszenia!

1 komentarz:

  1. Musiałem trochę nadrobić, bo miałem przerwę w odwiedzinach na Twoim blogu... Nie próżnowałeś przez ten czas. ;P Fajowe te foty i w ogóle opowieści. Przydałoby się coś takiego samemu przeżyć, a nie tylko czytać o tym. ;D
    POZDROWIENIA z pod Koszalina!

    OdpowiedzUsuń